"Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie."

05 lutego 2020

pestka jestem

minął ponad rok, prawda? dobrze mówię? pewnie jakoś tak; nie spojrzałam w sumie nawet na archiwum, kiedy ja tu ostatni raz byłam.
życie toczy się swoim wyznaczonym rytmem. były wzloty i upadki. były chwile piękne, które powinny zostać tu opisane i chwile gorzkie, które powinny znaleźć się tutaj tym bardziej. więc dlaczego nie pojawiło się tutaj ani jedno słowo?
nie dlatego, że życie mnie pochłonęło i nie dlatego, że nie miałam czasu tutaj zaglądać - wręcz przeciwnie; czas miałam, chęci miałam, wspomnienia miałam i nadal mam, ale... przestałam pisać. gdzieś ulotniły się te wszystkie słowa. za każdym razem kiedy siadałam do laptopa i już miałam zaczynać nowy post to po prostu była pustka. blokowałam się. i przestałam tu nawet zaglądać.
a ktoś tu jeszcze jest? ktoś w ogóle wchodził tu raz na jakiś czas i sprawdzał, czy coś piszę? pewnie nie, założę się nawet, że nie.
jakoś specjalnie nie zapadłam nikomu w pamięć. może gdybym była w tej blogosferze, trzymała się jej, żyła w niej.

zaczynam nowy rozdział tutaj.
szukaj mnie, jeśli masz ochotę.