"Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie."

16 lipca 2016

babim latem wspominając...

wszystko się zmieniło i wszystko się skończyło. dużo ludzi odeszło. ale to głównie przez to, że ja odchodziłam, znikałam, zmieniałam miejsca. nie miałam takiego jednego swojego, gdzie bym faktycznie była i trwała w nim. najdłużej - rok. chciałabym, żeby tutaj mi się udało stworzyć swój mały kącik. nie chcę, żeby były jakieś ucieczki, chowanie się lub zatrzymywanie w czasie. tylko kawa, mój język, usta i palce.

deszcz miarowo uderza w szyby okna dachowego, znajdującego się w moim pokoju. zimny wiatr przenika gdzieś między szczelinami i próbuje się dostać do mojego pokoju. siedzę sama. siostra gdzieś wyszła, a reszta w drugim pokoju. mimo, że mam spokój, mam ciemność i gorącą kawę pod ręką to ciężko mi tutaj coś wystukać. myśli rozbiegane mam.
za niedługo kawa zostanie zastąpiona piwem żurawinowym. do tego Bates Motel i dzień oraz wieczór jakoś zlecą. od rana chodzę w piżamie i nie mam zamiaru się ubierać. nigdzie dzisiaj nie wychodzę. w całości oddaję się w usypiające ramiona błogiego lenistwa.
od tygodnia, czekam na Ciebie, Kochanie. bardzo szybko zleciał ten tydzień. zostały już tylko dwa i kolejny wspólny wyjazd; znad jeziora wędrujemy w góry. będzie szampan, będzie dużo rozmów, dużo seksu i miłości. bardziej z naciskiem na to drugie.
po ostatnim wyjeździe oboje zdaliśmy sobie sprawę, że bardziej potrzebujemy uczucia w tym wszystkim. do tej pory to był czysty seks mieszany z czułością, by sprawić sobie jak największą przyjemność. a ostatnim razem, ostatniej nocy... padło za dużo słów. małe spięcie, nic specjalnego. jednak dzięki temu doszło do szczerej i głębokiej rozmowy. leżeliśmy w ciemnościach i mieliśmy iść spać odwróceni do siebie plecami, gdy nagle się przybliżyłeś i objąłeś. nie pamiętam co wtedy powiedziałeś, ale pamiętam, że serce waliło Ci jak młot. nie musiałam dotykać Twojej klatki piersiowej, gdyż je słyszałam, leżąc tuż obok Ciebie.
położyliśmy się na plecach i trzymaliśmy za ręce. głowę miałam delikatnie przechyloną w Twoją stronę i opartą o ramię. Ty mówiłeś, ja słuchałam cierpliwie i odpowiadałam. zapewniałam Cię o swojej miłości do Ciebie, o obecności i o wszystkim co z nami było i jest związane, ponieważ się bałeś. bałeś się i przypuszczam, że nadal się boisz, iż możesz mnie stracić. wzruszyłam się Twoim wyznaniem. miałam łzy w oczach.
i wtedy stało się coś, czego od dłuższego czasu brakowało. kochaliśmy się. z niczym się nie spieszyliśmy, delektowaliśmy się każdym dotykiem, smakiem i zapachem. było gorąco i namiętnie. chcę tego więcej... tęskno mi.

wracam na stare śmieci
ask

10 komentarzy:

  1. Tak własne miejsce to najcenniejsza rzecz

    OdpowiedzUsuń
  2. Te chwile są magiczne... ta głębia rozmów, głębia odczuć... to o wiele więcej niż po prostu "bycie razem", a mam wrażenie, że w wielu przypadkach... ludzie tego nawet nie poznają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, że ja też mam takie wrażenie? a takie rozmowy są, moim zdaniem, ważniejsze niż seks. powiem Ci nawet, że cieszę się, że najpierw była rozmowa u nas, a potem miłość fizyczna.

      Usuń
  3. Wiesz... Może wam się tylko tak wydawać, jak nam kiedyś. Zaczęło się praktycznie od namiętnego seksu, już od pierwszego spotkania. Tak nagle... Nie spodziewałam się tego, ani on chyba też, ale poczuliśmy do siebie coś tak silnego, że było w tym dużo seksu, rozmów też, ale były one przeplatane seksem. Mieliśmy kryzys po około roku,bo właśnie baliśmy się, że to sam seks, że nie ma otoczki jakiejś... I po spięciach, jakimś strachu okazało się, że cholernie się kochamy, że nie potrafimy żyć bez siebie, ani bez tego seksu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może się tylko nam wydaje. tylko wiesz, ta otoczka zawsze była i jest, ale nie była ona aż tak intensywna jak tej ostatniej nocy w hotelu. nie wiem, nie umiem tego opisać.

      Usuń
    2. Wiesz, wszystko inaczej jest też jak spotykacie się tak na odległość :) Tęsknota i żar namiętności. Potem im będzie to częściej tym będzie zupełnie widać co innego. A z czasem jak już razem zamieszkacie to w ogóle jest cud malina :)

      Usuń
  4. Przeczytałam kilka Twoich postów, przyjemnie się Ciebie czyta, piszesz tak pięknie o miłości :) Przeżyłam związek na odległość, to bardzo trudna rzecz, lecz potrafi zaowocować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. seks to nie miłość, seks to tylko dodatek, trzeba o tym pamiętać :)
    odważny nagłówek :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże nienienie dlaczego sobie to zrobiłam i przeczytałam tak pięknie romantyczny tekst, bo taki właśnie dla mnie jest, nawet jeśli ten seks coś Wam kiedyś przyćmił... Ugh. Nikola, idiotko.

    OdpowiedzUsuń