"Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie."

19 lipca 2016

wilgotne wspomnienie babiego lata

położyliśmy się na plecach i trzymaliśmy za ręce. głowę miałam delikatnie przechyloną w Twoją stronę i opartą o ramię. Ty mówiłeś, ja słuchałam cierpliwie i odpowiadałam. zapewniałam Cię o swojej miłości do Ciebie, o obecności i o wszystkim co z nami było i jest związane, ponieważ się bałeś. bałeś się i przypuszczam, że nadal się boisz, iż możesz mnie stracić. wzruszyłam się Twoim wyznaniem. miałam łzy w oczach.
i wtedy stało się coś, czego od dłuższego czasu brakowało. kochaliśmy się. z niczym się nie spieszyliśmy, delektowaliśmy się każdym dotykiem, smakiem i zapachem. było gorąco i namiętnie. chcę tego więcej...



Twoje wyznanie bardzo mnie poruszyło. rzadko mówisz o swoich uczuciach oraz wątpliwościach, bo nauczyłeś się radzić sobie ze wszystkim samemu. w życiu miałeś ciężko i momentami nadal masz, a przede mną nie miałeś nikogo. jestem zaszczycona, bo miałam i ciągle mam do Ciebie pierwszeństwo we wszystkim.
nastała cisza. te słowa w pewien sposób dotknęły mojego ciała i rozeszły się delikatnie wibrując. poczułam przyjemne mrowienie. zaczęłam Cię całować, nie szczędząc żadnych oddechów.
- kochanie, nie musisz wcale tego robić... - usłyszałam jak szepczesz tuż przy moim uchu. jeszcze chwilę wcześniej nie chciałam niczego. należę do osób, które wcześniej lubią kłaść się spać, a po seksie dzień wcześniej nie miałam na nic ochoty i stanowczo Ci wszystkiego odmawiałam.
usiadłam na Tobie. miałam na sobie fioletową koszulę nocną ze Snoopy'm, a pod nią nic. miałeś łatwy dostęp do każdego skrawka mojego ciała.
całowałam Cię, nie mogąc się Tobą nasycić. to była nasza ostatnia wspólna noc przed Twoim wyjazdem.
- kochanie... - usłyszałam ponownie. - proszę Cię, nie rób niczego na siłę.
- ja niczego nie robię na siłę. chcę tego, bardzo. - odparłam, znacząco poruszając biodrami, by jeszcze bardziej Cię pobudzić.
momentalnie zrobiło mi się gorąco mimo chłodu panującego w pokoju. balkon był otwarty, a na zewnątrz szalał deszcz z zimnym, ostrym i dziwnie złowrogim wiatrem.
Twoja dłoń powędrowała na moją kobiecość. delikatnie mnie muskałeś wiedząc, że delikatność jest moją największą słabością. chwilę później Twoje palce znalazły się we mnie. kolejna fala gorąca.
w końcu nic już na sobie nie miałam. moje długie kręcone włosy wraz z Twoimi dłońmi gładziły nagie plecy. języki tańczyły w ustach, dzieląc wilgotne połączenie i smak piwa z sokiem.
nie mając nic na sobie, miałam Ciebie w sobie. siedziałam na Tobie, poruszając się miarowo w górę w dół i przejmując kontrolę. otuliłeś mnie ramionami jakbyś się bał, że zaraz zniknę, odejdę w zapomnienie i nigdy nie wrócę.
chwile uniesienia mijały. splecione w jedność ciała odznaczały się i zostawiały niewidzialny ślad na pościeli. cisza przerywana była cichymi jękami, westchnieniami i czerwonymi pocałunkami. kiedyś tak będzie wyglądać nasza codzienność, obiecałam sobie.
- kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię... - słyszałam, kiedy doświadczałam jednej z największych rozkoszy tego świata.



ask

14 komentarzy:

  1. Cóż, nie wiem co Ci napisać :P Pierwszy raz od dawna taki tekst mnie nie rusza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale mnie nie interesuje czy kogoś rusza czy nie. to jest moje, ja nie pisze tego dla kogoś. jak nie znajdujesz tutaj niczego "poruszającego" to nie musisz mnie czytać. a jak nie wiesz co napisać to po prostu nie komentuj. :)

      Usuń
    2. Nie musisz od razu się oburzać :)

      Usuń
    3. to Twój nie pierwszy taki komentarz. za pierwszym razem nie zwróciłam na to uwagi, zignorowałam to. ale nie lubię czegoś takiego i tylko Cię informuję, nie oburzam się. :) dla mnie takie komentarze są po prostu niepotrzebne i bez sensu. lepiej nie pisać nic jeśli nie ma się czegoś konkretnego i sensownego do powiedzenia.

      Usuń
    4. Dobrze, to już nie będę Cię denerwować i zmykam :)

      Usuń
  2. W. był prawiczkiem dla mnie i było to cudowne przeżywać takie chwile mimo, że ja nie mogłam być dla niego czysta... Pamiętam jak brakowało mi bliskości i seksu... Dziś nikt mi go nie dozuje. Możemy w ciągu dnia uprawiać szybki seks, możemy powoli się kochać, zmieniać pozycję... Mmm...

    OdpowiedzUsuń
  3. najpiękniejsze uczucie ever <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czasem przypominam sobie jak było kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  5. to jest dopełnienie miłości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam pytanie - sama wymyśliłaś ten tekst czy to są prawdziwe przeżycia? :)
    Co nie zmienia faktu, że pięknie to napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, znowu się wzruszyłam. Opisałaś to bardzo pięknie, chyba każda dziewczyna marzy o takiej miłości. Można tylko gratulować ^^
    "Nie mając nic na sobie, miałam Ciebie w sobie" - to zdanie wyjątkowo mnie urzekło :)

    OdpowiedzUsuń