leżałam na łóżku w cienkiej letniej bluzeczce i czarnych stringach. czytałam książkę, którą zaczęłam jakiś czas temu, ale jak do tej pory nie miałam okazji żeby ją skończyć. lato było upalne jak nigdy, a skóra lśniła od mgiełki potu, która delikatnie pokryła ciało; okna otworzone na oścież nic nie dawały, a miałam wrażenie, że nawet pogarszają sprawę.
odłożyłam książkę i powędrowałam do kuchni po szklankę zimnej wody. niegazowana woda, cytryna i kostki lodu. mmm, pycha. wracając zatrzymałam się przed ogromnym lustrem w korytarzu. lubiłam na siebie patrzeć więc i tym razem zaczęłam przyglądać się swojemu ciału. dnie małe uda, średniej wielkości pupa i biust, wcięcie w talii. podobało mi się jak moje ciało błyszczało od potu.
zaczęłam delikatnie dotykać się zimną i mokrą szklanką po skórze. sutki zaczęły powoli stawać. na początku z zimna, bo po chwili zaczęło mnie to podniecać. wylałam troszkę wody na piersi. podkoszulek zaczął przywierać do mojego ciała. jedną ręką zaczęłam dotykać się po piersiach i bawić sutkami nadal trzymając szklankę. zaś druga powędrowała w dół mojego brzucha. delikatnie palcami drażniłam moją łechtaczkę, moją małą perełkę, dzięki której czułam się kobietą.
delikatna fala podniecenia rozlała się po moim ciele. włożyłam rękę do majteczek. moje palce poczuły wilgoć i ciepło. oj, jak mi tego brakowało... mój Kotek dopiero za jakiś czas przyjedzie a do tego czasu na pewno nie wytrzymam.
położyłam szklankę, a następnie ściągnęłam stringi i usiadłam przed lustrem. rozłożyłam nogi i widziałam moją piękną myszkę w całości. dotykałam swoich piersi, bawiłam się nimi i delikatnie szczypałam sutki, a napięcie w moim podbrzuszu było coraz większe. rozkosz rosła z każdą sekundą. wpadłam na pomysł żeby pobawić się trochę temperaturą. maczałam palce w zimnej wodzie i drażniłam się z łechtaczką. jęknęłam po cichu, zasyczałam nie mogąc nacieszyć się uczuciem, za którym tak kurewsko się stęskniłam. lubiłam zabawy ze sobą, ale jeszcze bardziej uwielbiałam seks z Kotem. kochaliśmy się, a w tak intymnym zbliżeniu dawaliśmy upust swojej miłości, swoich pragnień i fantazji. nie wstydziliśmy się o nich rozmawiać ani pokazywać choćby na filmach pornograficznych. czasem nawet czerpaliśmy z nich inspirację...
położyłam się bokiem do lustra tak aby widzieć siebie całą. koszulkę podciągnęłam żeby było widać moje piersi, a obie rączki zaś powędrowały do myszki - jedną włożyłam dwa palce do środka zaś drugą masowałam się w łechtaczkę. nie mogłam nie jęknąć. zaczęłam masować się coraz szybciej, a palcami w myszce znalazłam punkt G.
patrzyłam w lustro masturbowałam się jednocześnie. dodatkowo mnie to podniecało. rozszerzyłam nogi bardziej i napięłam mocniej mięśnie. kolejna, ale tym razem mocniejsza fala rozkoszy rozeszła się po mnie. zwiększyłam tempo. moment kulminacyjny był coraz bliżej. szybciej, szybciej, szybciej...
wyobrażałam sobie jak mój kochany wchodzi we mnie raz za razem i trzyma mocno za szyję tak jak lubię. szybciej. nagle silny orgazm nawiedził moje ciało. dyszałam, zagryzając wargę na zmianę, nie zmieniając tempa masażu.
po kilkunastu sekundach było już po wszystkim. leżałam na ziemi i ciężko oddychałam. usiadłam, żeby szybciej do siebie dojść. obok mnie stała szklanka z zimną wodą z cytryną, ale już z mniejszymi kostkami lodu. zamoczyłam w niej palce, a następnie je oblizałam, kosztując siebie.
moja miłość do niego jest dla mnie najważniejsza. jesteśmy ze sobą dość nie-długo, widujemy się w takich odstępach czasu, że potrafimy za sobą naprawdę zatęsknić. nigdy nie sądziłam, że można kogoś kochać tak bardzo. kiedy jesteśmy razem nie straszny nam już poranny oddech zaraz po przebudzeniu, ja nie boję się mu pokazać z samego rana, kiedy wstanę i nawet lubimy myć razem zęby. nasze ciała nie są nam już obce i znamy ich każdy zakamarek. spełniamy razem swoje marzenia powoli, krok po korku te, którymi lubimy się chwalić i takie, które zostaję tylko pomiędzy naszymi ciałami. to po prostu my.
I naprawdę seks masz tylko wieczorem i przy świeczce? Nie ma go w ciągu dnia?... Świetne fantazje... Ale ogólnie to słabo ;p
OdpowiedzUsuńto nie są fantazje... słabo czy nie słabo - to moje miejsce i piszę jak mi się podoba. :)
Usuńnie, nie tylko wtedy mam seks, ale bardziej mi się wtedy podoba. często zdarzają się spontaniczne akcje wciągu dnia.
Acha ;)
UsuńWow, ciekawie opisane, odważnie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę można się wczuć w Twoje emocje.
Widać, że łączy was coś wyjątkowego :)