- nie wiedziałem, że tak ładnie piszesz. - usłyszałam, kiedy brałam kolejny łyk kawy z mlekiem z McDonald'sa. hamburger, frytki i lody już dawno zniknęły i obecnie delektowałam się smakiem kofeinowego napoju.
dzień wcześniej podałam mu adres jednego z blogów, który zaczęłam pisać od początku naszej znajomości. był o nas, o nim, o mnie. wszystko co związane naszymi osobami zostało zapisane w poprzednim pamiętniku. cieszyłam się, że sobie o tym przypomniałam i że mogłam podzielić się z nim rzeczami, których kiedyś mu nie powiedziałam i uczuciami, których nie okazałam. nie zawsze wszystko da się choćby wyszeptać lub pokazać dotykiem.
odsunęłam kubek od ust i go dołożyłam. popatrzyłam mu głęboko w oczy i uśmiechnęłam się. gdzieś tam w głębi czułam, że było to dla niego ważne, że podałam mu adres bloga. nie pokazywał większości myśli oraz uczuć po sobie, ale stopniowo od dłuższego czasu uczę się je wyczuwać lub rozpoznawać.
- wszystko zaczynam sobie przypominać. wiele z tych rzeczy pozapomniałem.
dlatego właśnie prowadziłam tego bloga i piszę nadal. chcę zapamiętać najwięcej jak się da ze spędzonych wspólnie chwil. nie ważne jak życie się później potoczy i nie ważne co się z nami stanie - ja chcę pamiętać i wracać. i dzielić później te wspomnienia z nim. tylko z nim.
ostatnio padło parę pytań, które mnie zastanawiają. nawet bardzo.
jaki rozmiar pierścionka masz? nosisz jakieś? jakie Ci się podobają? muszę wiedzieć na przyszłość. może za parę lat...?
cieszyłabym się, ale jeszcze potrzebujemy czasu na taki krok. cieszyłabym się i bałabym się.
Wiesz, same zaręczyny mogą trwać a zawsze to coś poważniejszego niż bycie dziewczyną i tego nie ma się co bać jeśli jest się pewnym siebie :) a mieszkanie ze soba i przewrocenie sobie zycia do gory nogami dobrze robi :)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć coś takiego co po jakimś czasie można przeczytać z uśmiechem na twarzy i uświadomić sobie, że to nadal trwa, :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za odwagę za to że masz siłę i pewność otworzyć się przed kimś tak bardzo
OdpowiedzUsuńczego się bać?! jeśli wybranego Twojego serca chce Ci podarować biżuterię, to należy ją brać, a nie marudzić! :D
OdpowiedzUsuńTakie wspomnienia są świetne, szczególnie po latach :)
OdpowiedzUsuńCo do pierścionka, cóż, sami będziecie wiedzieć, jeśli to już będzie ten czas ;)
To prawda - w tym jest cała moc pisania blogów. Zachowujemy chwile. Zatrzymujemy czas :)
OdpowiedzUsuń