są rzeczy, o których się nie mówi. bo nie mówi się głośno. milczy się. cisza mówi za nas wszystko. przytulenie. delikatne spojrzenie. niespodziewany, gorący pocałunek. język ciała umie wypowiedzieć każde słowo doniośle - łzy, wilgotne palce w ustach, jęk, (u)śmiech. ale ostatnio słowa były potrzebne w połowie. musieliśmy się nauczyć rozdzielać ciszę słowami, słowa ciszą.
smakujesz mi. z apetytem rozchylam przed Tobą nogi i karmię się Twoim wzrokiem, dotykiem i językiem. nie umiem nasycić się jednorazowo, czując słonawą kropelkę podniecenia.
domek w środku lasu nad rzeczką. my dwoje i miliony gwiazd powoli chowającymi się za pochmurną powłoką granatowej czeluści. tam noce są zupełnie inne. takie niewyobrażalne i nieosiągalne. nie spotkasz nigdy takich w mieście.
słodkie, różowe wino musujące i różowa gorączka rosnąca wraz z wypitą ilością alkoholu. szklanka po szklance aż do opróżnienia całej butelki. to była przyjemność chwilowa, nienasycona i niepełna. zaczęłam sprawiać Ci tę samą przyjemność co zawsze, ale od nieco innej strony. podniecenie rosło, twardniało z minuty na minutę. to był moment; nie było czułości tylko zwierzęca potrzeba.
i zostawiłeś mnie taką niespełnioną, niezaspokojoną do Twojego kolejnego przyjazdu.
zostały dwa tygodnie.
+ dwie rozmowy o pracę
Pamiętam pierwsze spotkania, nie mieliśmy wyjazdów, nie było domków, hoteli, nie było pełnej osobności... Byliśmy gówniarzami. Teraz jest wszystko inaczej... Ja nigdy nie zostawałam niezaspokojona, umarłabym chyba z tęsknoty... A też widywaliśmy się co dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńMmm... Ja nie chodzę już głodna ale pamiętam tą tęsknotę ;)
OdpowiedzUsuńCzasem trudno się powstrzymać
OdpowiedzUsuńszybko minie i znowu będziecie razem, i znowu będą iskierki <3
OdpowiedzUsuńi bardzo mi przykro z powodu piesia :<
OdpowiedzUsuńI bez słów niekiedy dobrze, gdy wszystko inne mówi samo za siebie.
OdpowiedzUsuńAh, nie wyobrażam sobie tego wybuchu namiętności, który wybuchnie, gdy znów będziecie przy sobie
OdpowiedzUsuńPomimo tej całej tęsknoty, warto czekać na te chwile, co? Piękne to.
OdpowiedzUsuńSłowa nie są takie ważne w obliczu takich chwil.
OdpowiedzUsuńJak masz Jego nic więcej Ci nie potrzeba do szczęścia przynajmniej tak wywnioskowałam :) to jest szczęście!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię czytać... Piszesz tak emocjonalnie, tak pięknie, tak realnie, tak mocno... ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Mocno trzymam kciuki za rozmowy i oczywiście jeśli coś wiadomo, a pewnie tak to poproszę o maila. :)
Bardzo zmysłowo i prawdziwie opisane ^^
OdpowiedzUsuń