"Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie."

07 września 2016

nieidealna

jest źle. nie z nami, bo wszystko co związane z nami jest takie, jakie powinno być. tylko ze mną jest źle. z moim życiem jest źle. przytyłam, straciłam jakąkolwiek motywację i bardzo powoli staję na nogi. stałam się wyrodną i nieidealną córką, gdyż nie wybieram się na studia w tym roku, a już masz rok plecy!, jak to moja rodzina sobie wymarzyła. na dzień dobry od każdego słyszę niszczysz sobie tylko życie! czemu Ty chcesz sobie zniszczyć życie?. tylko jedna babcia, która jest daleko ode mnie, wspiera i rozumie moją osobę. a reszta? zachowuje się tak jakbym popełniła morderstwo lub inną niewybaczalną zbrodnię. w domu panuje ciężka atmosfera, a ja nadal nie znalazłam pracy.
przez cały ten okres, kiedy mnie tu nie było, to tylko przez dwa tygodnie czułam, że żyję. i to były te dwa tygodnie, które dorywczo pracowałam u koleżanki i kilka dni spędzonych tylko i wyłącznie z Tobą.
nie wiem co mam robić. płakać mi się chce. wsparcie mam tylko w Tobie, a Ciebie od dwóch dni już nie ma. ostatnio oglądaliśmy mieszkania... takie rozwiązanie już nam chodzi po głowie mimo, że nie mam pracy, a co dopiero kiedy ją znajdę?
chcę tylko pracować. nie będę musiała wtedy siedzieć w domu i użerać się z niewypowiadanymi myślami ojca i który wyżywa się na mojej młodszej siostrze, która poszła do innej szkoły niż on chciał, stawiając na swoim skończysz jak Twoja siostra - w sklepie na kasie.
chcę mieć wsparcie od własnych rodziców. czy o tak wiele proszę?
mam Ciebie, kochanie. i muszę być silna, bo Ty teraz bardziej potrzebujesz siły niż ja. ale wiesz... czasem po prostu chcę być słaba i popłakać. tak jak ostatnio w Twoim samochodzie.

brakuje mi, kurwa, stabilizacji.

8 komentarzy:

  1. Idz na zaoczne. Jak tak chcą do dadzą Ci kase. A potem prace znajdziesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazwyczaj jest tak, że kiedy wszystko jest przeciwko nam, dostajemy jakąś siłę, żeby pokazać światu, że potrafimy i możemy zrobić po swojemu i osiągnąć sukces. Życzę Ci, żeby przyszła jak najszybciej. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak akceptacji ze strony rodziny boli najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  4. pamiętam płacz i lament, kiedyś oświadczyłam, że rzucam studia, też słyszałam śpiewki o marnowaniu sobie życia, a wcale się tak nie czuję! :) to była najlepsza decyzja w moim życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, wpadłam przypadkiem, ale Twój post mnie poruszył. Sama też jestem w takiej sytuacji, że nie wiem, co dalej z moim życiem i nie wiem, czy nie zawiodę oczekiwań innych. W każdym razie to wspaniale, że masz wsparcie przynajmniej ze strony tej jednej osoby.
    Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ambicje i oczekiwania rodziców - to często niszczy dzieci. Ja zawsze byłam zdania, że studia niczego nie zmienią w moim życiu, bo w nim ważne jest doświadczenie i pasja, a nie wykute regułki i zarwane noce na naukę czegoś co i tak za kilka chwil się zapomni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chore ambicje rodziców :( też to przerabiałam, już w liceum gdy dostałam 4 zamiast 5 :( przytulam i życzę znalezienia pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że rodzina Cię nie wspiera, byłoby łatwiej. Ja taki kryzys przeżywam już teraz, kiedy jeszcze nie napisałam matury i kiedy jestem załamana ciężarem przyszłych decyzji. Dobrze, że chociaż rodzice nie naciskają na nic konkretnego. Wiem jednak, że jeśli mi się nie uda satysfakcjonująco zaliczyć... Cóż, będzie ból.

    OdpowiedzUsuń