"Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie."

28 lipca 2018

cztery ściany ciemności

piszę ten post z zatkanym nosem i cieknącymi łzami. piszę, siedząc na łóżku w czterech ścianach samotnej ciemności obdarta do pierwotnej natury człowieka. piszę, mając ochotę zapalić i wypić, mimo, że w ogóle nie palę, a piję tylko od święta. piszę, zastanawiając się czy spokojny sen dzisiaj dotrze do mnie i ukoi chociaż na chwilę galopujące smutne serce.
czuję się nijaka; jakbym nie miała żadnego wyboru mimo niezależności. boli mnie moje wnętrze. nienawidzę takich momentów po zachodzie słońca, w których kładę się spać z bolącym brzuchem i piekącymi oczami. ale najbardziej nienawidzę tego, że z to z Twojego powodu tak się dzieje, że to przez Twoją osobę takie noce goszczą w moim życiu. kocham Cię najbardziej na świecie i to właśnie dlatego te kłótnie i łzy są tak bardzo gorzkie.
dlaczego tak się dzieje? dlaczego nie chcesz mnie zrozumieć? dlaczego nie widzisz mojego wnętrza, które czasem krwawi? coś jest nie tak, bo ja nie nie umiem boję się przed Tobą otworzyć do granic możliwości. a to dlatego, że znam Twoje reakcje; nie umiesz odbierać moich bodźców, które nie zawsze da się opowiedzieć wraz ze wstającym słońcem.
boli mnie.
boli mnie mój ból.

proszę, wejrzyj w końcu we mnie i zobacz, którędy szczęście mi (nam) ucieka...

4 komentarze:

  1. Bardzo smutne wyznanie... Osoba, która kocha nie powinna ranić. A zrozumienie to bardzo ważna rzecz w związku... Mam nadzieję, że się dotrzecie i nauczycie ze sobą rozmawiać otwarcie i szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to nie jest trochę zaprzeczenie miłości? Związek powinien dawać szczęście i zrozumienie. Moment, w którym zatracasz się bólu nie powinien istnieć, nie w taki sposób.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ranią nas Ci których kochamy najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba Puchatek mówił, że kocha się wtedy, kiedy Ktoś jest dla nas ważniejszy od nad samych... Mogłabym powiedzieć milion słów i przekonywać, że tak być nie powinno, że my też jesteśmy ważne, że powinnyśmy same siebie stawiać na piedestale... Ale wiem, że to tak nie działa. Że tych łez niekiedy wylewa się hektolitry, a i to okazuje się za mało... Ściskam Cię mocno, nie wiem co więcej.

    OdpowiedzUsuń